Nawiązując do hanami zake i tsukimi zake, proszę rozsiąść się wygodnie z sake lub innym ulubionym napojem i oddać się z nami obserwacji krajów z magicznego zakątka świata, jakim jest Azja (^-^)

poniedziałek, 27 czerwca 2016

Przepisy na wagashi - dango i daifuku

W dzisiejszym poście przedstawię przepisy na dwa rodzaje namagashi, jak w tytule, dango i daifuku. Głównym składnikiem potrzebnym do ich zrobienia będzie kleista mąka ryżowa, ale o tym trochę później. Do kuleczek dango można użyć również mąki pszennej lub kasztanów. W Japonii zyskały swoją popularność w okresie Edo, gdy zaczęto je podawać przypieczone i polane sosem sojowym. Do daifuku używamy takiego samego ciasta jak do mochi, dlatego czasami nazywa się je daifuku mochi. Najczęściej ich nadzienie stanowi anko, ale spokojnie można użyć swojej wyobraźni i po prostu zaszaleć! ^^


Najważniejszym składnikiem jakiego będziemy potrzebować do zrobienia dango i daifuku jest, wspomniana wcześniej, mąka ryżowa. Koniecznie musi być to KLEISTA mąką ryżowa, bo inaczej nic nam nie wyjdzie. Bardzo dobrze o tym wiem, bo sama przez to przechodziłam... (^-^;) Dostaniemy coś w rodzaju kleiku ryżowego, ale na pewno nie ciasto typu mochi. Nie kupujcie więc w sklepach typu Carrefour mąki, na której napisane jest  tylko "mąka ryżowa". Tą kleistą, typu mochiko, dostaniemy w sklepach z azjatycką żywnością np. Kuchnie świata.
min. takie kleiste mąki ryżowe można dostać w Polsce
po lewej ciasto ze zwykłej mąki ryżowej, a po prawej z kleistej

DANGO

Te "kluseczki" mogą być serwowane na słodko z pastą anko, posypane sezamem, przypieczone lub z różnymi sosami. Jeżeli kogoś interesują ich rodzaje, po prostu odsyłam do wikipedii, bo nie ma sensu żebym pisała tutaj to samo klik Hanami dango jak sama nazwa wskazuje, jada się podczas podziwiania kwiatów sakury. To od nich powstało, w okresie Edo, powiedzenie "Hana yori dango", które zostało wykorzystane jako tytuł jednej z bardziej znanych japońskich dram! W niedosłownym tłumaczeniu oznacza "Zamiast kwiatów wybrać dango" i odnosi się do życia prostych ludzi, dla których od wartości duchowych i intelektualnych ważniejszy jest pełny żołądek. Chociaż we wstępie pisałam, że ich popularność wzrosła w okresie Edo, później również dango nie miały co narzekać na brak rozgłosu. Głównie dzięki dwóm piosenkom - "Dango san-kyoudai" i "Dango daikazoku", ja sama nie mogę się zdecydować, która jest lepsza. Zobaczcie sami! (*o*)
Trzej bracia dango

Wielka rodzina dango

Ktoś nawet zrobił grę inspirowaną Dango daikazoku Klik

SKŁADNIKI:
1 szkl. mąki ryżowej
1/3 szkl. wody
2 łyżki cukru (opcjonalnie, ja nie dałam i było dobre)

Do miski z mąką dodajemy stopniowo wodę, aż otrzymamy masę przypominającą glinę lub plastelinę. Jeśli chcemy dodać cukier, najpierw rozpuśćmy go w wodzie, a potem dodawajmy do mąki. Kiedy wlejemy za dużo wody mamy dwa wyjścia: 1. czekać aż masa odparuje, ale to dłuuuugo potrwa 2. dodajemy więcej mąki. Jeśli nie mamy już mąki ryżowej można dodać ziemniaczanej. Jednak kluski będą wtedy trochę twardsze i będą się dłużej gotowały. Mąka ziemniaczana nie powinna bardzo zaszkodzić, ponieważ na Hokkaido robi się dango właśnie z niej i nosi ono nazwę denpun-dango.

Z ciasta formujemy małe kulki, ja to robiłam na oko na podstawie zdjęć z internetu. Trudno mi powiedzieć jakiej mają być wielkości, trochę mniejsze niż orzech włoski?...


Na koniec tak przygotowane kulki gotujemy. Możemy to po prostu zrobić w gotującej się wodzie lub na parze. Na parze powinno trwać to ok. 20 min, ale ja jeszcze nigdy tak ich nie przygotowywałam. Szybciej gotuje się je normalnie w garnku. Po wrzuceniu dango do gotującej się wody, należy je zamieszać, żeby się nie skleiły. Następnie zmniejszamy ogień na średni i czekamy aż kluski wypłyną na wierzch, gotujemy jeszcze ok. 3 min. i gotowe! Można wyjąc najpierw jedną kulkę i przekroić, żeby sprawdzić, czy jest ugotowane w środku. Dango wyjmujemy łyżką cedzakową i albo układamy na talerzy w dużych odstępach żeby się nie skleiły, albo wrzucamy do zimnej wody (można nawet dodać lód). Gdy trochę ostygną można nabić je po 3-4 na patyczki od szaszłyków, serwować w miseczce lub na talerzyku. Obowiązkowo polewamy jakimś sosem lub czymś posypujemy, bo same dango mają smak ciasta ryżowego... nie da się tego inaczej opisać ^^



SOS NA MITARASHI DANGO
Mitarashi dango to kluski nadziane na patyczki i polane sosem na bazie sosu sojowego. Ich nazwa pochodzi od słowa oznaczającego źródełko/zbiornik z wodą znajdujący się przed wejściem do świątyni. Wodą tą obmywamy ręce i usta przed wejściem do chramu. Polane dango mają przypominać bąbelki na mitarashi przy świątyni Shimogamo. Takie ryżowe kulki możemy kupić w zwykłym sklepie lub na matsuri (festiwalu) w budkach zwanych yatai, serwujących najróżniejsze jedzenie.

Składniki - 1 wersja:                                                   Składniki - 2 wersja:
2 łyżki sosu sojowego                                                   4 łyżki cukru (najlepiej brązowego)
1/2 szklanki wody                                                         6 łyżek sosu sojowego
1/4 szklanki cukru (najlepiej brązowego)                     2 łyżeczki skrobii
1 łyżka mirinu                                                               3-4 łyżki mirinu
1 łyżeczka skrobi (mąka ziemniaczana)
1 łyżeczka octu

Robiłam sos według pierwszej wersji, chociaż następnym razem wypróbuję ten drugi, bo mam wrażenie, że będzie bardziej gęsty. Dzięki temu nie będzie za bardzo spływał z dango. Jeśli nie chcemy kupować mirinu, możemy użyć zamiast niego białego wina. Sos będzie miał słodko-słony smak z przewagą smaku sosu sojowego i jest naprawdę pyszny, warto spróbować go zrobić chociaż raz!

Wodę, sos sojowy, mirin i cukier mieszamy w garnku i gotujemy. Mąkę ziemniaczaną rozrabiamy z niewielką ilością wody i dodajemy do sosu. Gotujemy, czekając aż całość zgęstnieje, polewamy dango i gotowe!!

DAIFUKU

Daifuku nie jest tak powszechne w japońskiej pop-kulturze jak dango, jednak udało mi się znaleźć piosenkę "Shiawase daifuku" ("Szczęśliwe daifuku"). To dość zabawny tytuł, ponieważ sama nazwa daifuku oznacza "wielkie szczęście". (*o*) 


Tradycyjną metodą wykonania ciasta jest mochitsuki, oznaczające dosłownie "bicie/uderzanie w mochi" i w sumie polega właśnie na uderzaniu w ciasto mochi. Jednak w domowych warunkach ciasto możemy przygotować w garnku lub kuchence mikrofalowej. W zależności od nadzienia wagashi te mają inne nazwy, możemy więc spotkać ichigo daifuku (z truskawką i anko), ume daifuku (z japońską morelą), purin daifuku (z karmelem) czy Mont Blanc daifuku (z puree ze słodkich kasztanów) i wiele innych!


SKŁADNIKI - wersja 1 (6 szt.):                                SKŁADNIKI - wersja 2 (10 szt.):
100g wody                                                                     150ml wody
100g mąki ryżowej                                                        130g mąki ryżowej
2 łyżki cukru pudru                                                        60g cukru

Wersja 1
Mąkę i cukier wsypujemy do miski i stopniowo dodajemy wodę, tak aby nie powstały żadne grudki. Zakrywamy miskę folią spożywczą i wstawiamy do mikrofalówki - 2 min. 500W (patrz zdjęcia na dole 1). Wyjmujemy, ciasto mieszamy łopatką i znów zakrywamy folią, oraz wstawiam do mikrofalówki - 2 min. 500W (2). Wyjmujemy i wyrabiamy łopatką. Jeśli ciasto jest półprzezroczyste, oznacza to, że jest już gotowe, jeśli nie, zakrywamy folią i wstawiamy na 30 sek i 500W (3). Po wystawieniu i wyrobieniu łopatką, wyjmujemy ciasto na stolnicę lub płaską formę, obsypane mąką ziemniaczaną. Ręce również posypujemy, bo masa ryżowa będzie bardzo klejąca. Dzielimy ją na porcje, rozpłaszczamy, nakładamy wybrane przez nas nadzienie i zaklejamy. Możemy wybrać jakąś pastę (np. anko) lub kawałki owoców.


Wersja 2
Mieszamy wszystkie składniki w garnku i podgrzewamy na małym ogniu, cały czas mieszając, aż ciasto stanie się półprzezroczyste. Wykładamy masę na stolnicę posypaną mąką ryżową i dzielimy na 10 części. Formujemy z nich płaskie placki, nakładamy nadzienie i zawijamy.

Chociaż opis wersji 2 jest zdecydowanie krótszy, polecam zrobić wersję 1, ponieważ łatwiej i szybciej otrzymujemy półprzezroczystą masę. Pamiętajcie żeby przy formowaniu placków się nie poparzyć! Nie możemy jednak czekać aż ciasto całkowicie wystygnie, ponieważ przestanie się kleić. Jeśli zamiast formować daifuku będziecie robić zdjęcia, będzie wam trudniej je zrobić z zimnej masy... (^.^;)


SMACZNEGO!!!      \(*^-^*)/








--------------------------------------------------------------------------------------------------
Źródła:
"Tradycje kulinarne Japonii" Magdalena Tomaszewska-Bolałek
"Japońskie słodycze" M. Tomaszewska-Bolałek
https://en.wikipedia.org/wiki/Mitarashi_dango
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dango
https://en.wikipedia.org/wiki/Daifuku

2 komentarze:

  1. Czy Mirin jest bardzo potrzebny do robienia dango czy można go pominąć ? chce zrobić to dla młodszej siostry lat 5

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam pytanko. Razem z bratem robiliśmy daifuku, ale smak mąki zabijał jakikolwiek inny. Co moglibyśmy zrobić, aby nie była ona tak odczuwalna?

    OdpowiedzUsuń