Nawiązując do hanami zake i tsukimi zake, proszę rozsiąść się wygodnie z sake lub innym ulubionym napojem i oddać się z nami obserwacji krajów z magicznego zakątka świata, jakim jest Azja (^-^)

sobota, 12 grudnia 2015

Manju - japońskie słodkie bułeczki na parze

Biorąc pod uwagę sposób przyrządzania, japońskie słodycze - wagashi - dzieli się na 2 rodzaje: namagashi i higashi. Higashi zawierają małą ilość wody, są wysuszone, dzięki czemu zachowują długą datę przydatności. Natomiast namagashi to "słodycze" składające się głównie z anko (pasta z czerwonej fasoli azuki) lub shiroan (biała pasta z fasoli), oraz kanten'u (agar). Manju to rodzaj namagashi, na który przepis przedstawię w dzisiejszym poście. Te bułeczki z nadzieniem z anko to jeden z pierwszych rodzajów słodyczy w Japonii. Wykonuje się je z mąki ryżowej, pszennej lub gryczanej i gotuje na parze. Pochodzą z Chin gdzie przygotowywano je bez nadzienia, później zaczęto wypełniać je mięsem lub warzywami. Dopiero w okresie Edo manju przybrało formę deseru przygotowywanego na słodko. 
Manju mają mogą mieć różne kolory, choć najczęściej są białe lub brązowe - barwione przy użyciu nierafinowanego cukru trzcinowego. Na wierzchu często wypala się różne rzeczy: nazwę słodyczy, firmę, miejsce wyprodukowania. Istnieje wiele rodzajów manju min. matcha-manju o smaku zielonej herbaty matcha, mizu-manju o galaretowatym, przezroczystym cieście, spożywane latem, momiji-manju w kształcie liści klonu, produkowane w Hiroshimie i Miyajimie . Ja mam przepis na rikyu manju, których nazwa pochodzi od imienia mistrza ceremonii chanoyu (herbacianej) Sen no Rikyu.


Po tym wstępie czas na przepis!

Składniki (na 10 sztuk):

  • 50 g brązowego cukru 
  • 30 ml woda
  • 2 g sody
  • 80 g mąki
  • 300 g anko

Aby nadać manju brązowy kolor można zamiast zwykłego cukru brązowego dać cukier trzcinowy, nierafinowany. Robiłam z obydwoma rodzajami cukru, muszę przyznać, że wolę jednak ten trzcinowy, nierafinowany ponieważ nadaje lekki, lecz charakterystyczny posmak ciastu.

Cukier mieszamy z wodą w garnku i roztapiamy, trzeba uważać żeby się nie zagotował! Następnie przelewamy przez sitko, potrzebne jest szczególnie przy cukrze nierafinowaną, ponieważ podczas roztapiania powstają grudki, których trzeba się pozbyć. Syrop cukrowy chłodzimy i dodajemy sodę rozpuszczoną w odrobinie wody.


Z sodą trzeba bardzo uważać, potrzebna jest żeby ciasto wyrosło jednak gdy damy za dużo słodkie bułeczki będą słone. To jeszcze mi się nigdy nie zdarzyło jednak tak się tego bałam, że dałam za mało i ciasto na parze zamiast pulchnieć zaczęło mięknąć i zmieniło się maziaje (-_-;) Ale jak już dodamy odpowiednią ilość sody, dodajemy przesianą mąkę. Na początku wszystko mieszamy delikatnie łyżką, a potem wyrabiamy rękami, też delikatnie XD ciasto powinno być mięciutkie, można dosypać trochę mąki żeby się za bardzo nie kleiło do rąk. Musi mieć odpowiednią konsystencje do obklejania kulek z anko. 


Pastę anko dzielimy na kulki po 30g. Jednak kto by ważył tak każdą kulkę, ja po prostu nabieram pastę łyżeczką na oko i formuję kulki. Jeśli wcześniej rozmrażaliśmy anko może być trochę rzadsza niż przed zamrażaniem, wystarczy odsączyć nadmiar wody w ręcznik papierowy i gotowe! Ciasto dzielimy ta taką samą liczbę kulek co pasty (albo znowu bierzemy na oko łyżeczką). Podsypujemy ręce mąką żeby ciasto się nie kleiło, rozpłaszczamy je i obtaczamy w nim anko. Najlepiej będzie jak na środek ciasto położymy kulkę pasty i zaczniemy obciągać boki tak żeby zakleić je na górze. 


Gotowe manju układamy, każdy na kwadracie z papieru do pieczenia i spryskujemy wodą. Gotujemy na parze przez 10 min. i... smacznego! Poczekajcie trochę żeby przestygły przed jedzeniem (^.-)

A oto moje wypieki w dwóch wersjach kolorystycznych, czasami jeśli weźmiemy za mało ciasta nadzienie może prześwitywać. W sumie to dość trudno dopasować proporcje jeśli mamy więcej anko, ja na przykład robię zawsze z co najmniej 500g pasty. Jeśli nie starczy nam ciasta to można zjeść same nadzienie! Mniam <3


Chociaż za każdym razem manju robiłam z nadzieniem z pasty fasolowej, myślę, że można użyć swojej wyobraźni i do środka ciasta włożyć to na co mamy ochotę. (^_-)






----------------------------------------------------------------------------------------------------
Źródła:
"Tradycje kulinarne Japonii" Magdalena Tomaszewska-Bolałek
https://pl.wikipedia.org/wiki/Manj%C5%AB
http://sweeeeeets.blogspot.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz