Nawiązując do hanami zake i tsukimi zake, proszę rozsiąść się wygodnie z sake lub innym ulubionym napojem i oddać się z nami obserwacji krajów z magicznego zakątka świata, jakim jest Azja (^-^)

wtorek, 2 czerwca 2015

A teraz trochę poważniej... część 2 - Hokusai Katsushika i jego „Kanagawa oki nami ura”

Ostatnio wiele się działo, wolontariat na Matsuri, zajmowanie się gościem z Japonii... Miałyśmy mniej czasu na nasz blog, ale i przybyło tematów na posty! (min. z Japonii przyleciała do mnie yukata, więc nauczę Was jak się ją zakłada, oraz dostałam chustę furoshiki, dzięki której będę mogła pokazać kilka przydatnych wiązań.) (^-^) Na razie przejdźmy jednak do dzisiejszego tematu:

Hokusai Katsushika był jednym z najwybitniejszych malarzy i twórców barwnych drzeworytów w stylu ukiyo-e. Znany jest głównie pod imieniem Hokusai, choć pod swoimi dziełami podpisywał się, co najmniej trzydziestoma pseudonimami min. Souri, Taito, czy Manji. Tworzył w okresie Tokugawa, czyli epoce Edo. Urodził się pod koniec XVIII w. w Edo, administracyjnej i kulturowej stolicy Kraju Kwitnącej Wiśni. 


Dorastał w atmosferze tętniącego życiem i trendami kulturowymi miasta. Już w wieku 15 lat rozpoczął naukę drzeworytnictwa w pracowni Shunshou, a jego pierwszy sygnowany drzeworyt powstał po czterech latach nauki. Przez lata zajmował się malowaniem portretów aktorów teatru kabuki oraz ilustrowaniem książek. Zajmował się również egoyomi, czyli drzeworytami, których tematyka była powiązana z kalendarzem i surimono, drzeworytami wykonywanymi na zamówienie z droższych i jakościowo lepszych materiałów.
Surimono
Niestety nękający Japonię kryzys nie oszczędził i Hokusai’a. Jego rodzina zmuszona była sprzedać większość obrazów, a następnie stracił dom i pozostałe dzieła w wyniku pożaru. Podczas swojego życia podróżował do wielu miast min. Nagoi, gdzie mieszkał przez 24 lata, lecz zawsze powracał do Edo, gdzie też został pochowany w świątyni Seikyouji.

Pomimo sędziwego wieku (umarł w wieku 89 lat) do końca swojego życia zachował niewiarygodną aktywność malarską. Sam mówił o sobie „stary człowiek opętany przez malarstwo”, ponieważ sławę zdobył dopiero po czterdziestce. Jednak nie przeszkadzało mu to w stworzeniu niewiarygodnej liczby dzieł.

Jego twórczość łączyła w sobie cechy wszystkich głównych stylów znanych wtedy w Japonii, zarówno rodzimych jak i obcych. Wykorzystując znane style malarskie stworzył własny unikatowy, dzięki któremu jego pejzaże cechuje wyczucie proporcji, doskonała kompozycja oraz niezwykłe podejście do malowania ludzkich postaci. Jego dzieła są dobrym przykładem na to, jak Japonia, czerpiąc z różnych kultur i zachowując przy tym swój niepowtarzalny charakter, sama staje się inspiracją. Hokusai jest artystą cenionym w Japonii i na Zachodzie po dziś dzień. Uważany jest również za prekursora japońskiego komiksu (mangi).
"Kanagawa oki nami ura"  (pol. „Wielka fala w Kanagawie”)
Najbardziej znanym obrazem Hokusai’a poza granicami Japonii jest „Wielka fala w Kanagawie” (ok. 1829-1832), jednak nie wiele osób wie, że ten obraz to jedynie część cyklu zatytułowanego „Fugaku Sanjūrokkei” (pol. „Trzydzieści sześć widoków góry Fuji”). Pomimo nazwy, po opublikowaniu 36 dzieł i ich wielkim sukcesie, autor namalował dodatkowe obrazy, tak, że teraz cykl ten liczy 46 ukiyo-e. Każde dzieło przedstawia świętą dla wyznawców shintō górę Fuji w rozmaitych porach dnia i warunkach atmosferycznych. Drzeworyty z tego zbioru miały wielkie oddziaływanie na sztukę europejską. „Wielka fala w Kanagawie”, znajdująca się w kolekcji Feliksa Jasieńskiego, była inspiracją dla Stanisława Wyspiańskiego, który stworzył serię rysunków z widokiem na Kopiec Kościuszki.



„Kanagawa Oki nami Ura” składa się z trzech elementów: morza targanego przez burzę, łodzi i góry.

Ośnieżony szczyt góry to oczywiście Fuji, znajduje się ona w centrum obrazu meisho-e, czyli reprezentacji znanych miejsc Kraju Wschodzącego Słońca. Góra ta jest uznawana przez Japończyków za symbol tożsamości narodowej. Ciemny odcień wokół Fuji, sugeruje, że obraz został namalowany wcześnie rano. Wschodzące słońce świeci z miejsca obserwowania góry i pada na ośnieżony szczyt. Między obserwatorem a górą znajduje się cumulonimbus i choć wskazuje na burzę, deszcz nie pada ani na bliskim ani dalekim planie.


Na pierwszym planie znajdują się trzy oshiokuri-bune, szybkie łodzie wykorzystywane do transportu żywych ryb z półwyspu Izu i Bōsō na rynki zatoki Edo (obecnie Tokijska). Łodzie znajdują się w prefekturze Kanagawa, z Edo na północy i górą Fuji na północnym wschodzie. Skierowane są na południe, więc pewnie wracają na półwysep. Na każdej łodzi znajduje się ok. ośmiu wioślarzy przywiązanych do wioseł. Dodatkowo na przedzie łodzi są jeszcze po dwie osoby, prawdopodobnie nawigatorzy, umożliwiający bezpieczny powrót do portu.



Wzburzone morze zdecydowanie dominuje w kompozycji, ukazując dzikość żywiołu. Fala góruje nad łodziami podkreślając swoją przewagę nad ich kruchością oraz drobnymi posturami rybaków. Dodatkowo, uchwycona w tej chwili, załamuje się kręgiem nad centrum obrazu, czyli górą Fuji, obramowując ją i zwracając uwagę na sylwetkę góry w głębi obrazu.



„Wielka fala w Kanagawie” posiada dwie inskrypcje w lewym górnym rogu. Pierwsza to tytuł serii zapisany w prostokącie: " 十六 / 神奈川 / ", czyli „Fugaku Sanjūrokkei / Kanagawa oki / nami Ura”, co w dosłownym tłumaczeniu znaczy „Trzydzieści sześć widoków góry Fuji/przy brzegu Kanagawy/szczyt fali”. Drugi napis po lewej stronie prostokąta to podpis autora „北 斎 改为 一笔”.


Biorąc pod uwagę problemy rodzinne i finansowe, z jakimi zmagał się Hokusai
w okresie tworzenia serii z górą Fuji, za jej cel uważa się kontrast świętej góry z życiem świeckim.

Na ostateczny projekt dzieła „Wielka fala w Kanagawie”, autor zdecydował się dopiero po latach pracy, wcześniej wykonując szkice podobnych prac. Dwie z nich, datowane na 30 lat przed powstaniem właściwego dzieła, uznawane są za jego prekursorów. Są to:
”Kanagawa-oki Honmoku no zu”,(ok. 1803)
”Oshiokuri Hato Tsusen no Zu”,  (ok. 1805)
Hokusai pracuje przy nich z takimi samymi elementami jak w „Wielkiej fali w Kanagawie” tj. wzburzone morze, łodzie i wioślarze. W obydwu prekursorowych pracach ludzie na łodziach znajdują się w centrum burzy, pod wielką falą, która grozi pochłonięciem w odmęty głębin. Jednak analiza różnic między dwoma obrazami pokazuje rozwój artystyczny i techniczny Hokusai’a.

Na dwóch pierwszych dziełach fale są gęste i jednolite, sprawiają wrażenie stworzonych z jednego kawałka. Ich sztywność i pionowość przywołuje na myśl ośnieżone szczyty górskie, podczas gdy w „Kanagawa oki nami ura”, fale znacząco się wyróżniają, są dynamiczne i agresywne, dodatkowo sprawiają wrażenie groźnych.


We wcześniejszych obrazach widać wpływy japońskich tradycji stosowanych w malarstwie, w których scena przedstawiana jest z lotu ptaka, natomiast „Wielką falę…” oglądamy z zachodu, przez co góruje nad nami i sprawia wrażenie, że zaraz przebije się przez górę obrazu. Następnie, horyzont w głębi obrazu, jest tak nisko, że kieruje oko widza w samo centrum akcji. Natomiast na prekursorach, horyzont znajduje się w środku kompozycji, szczególnie na ukiyo-e z 1803r. Również łodzie umiejscowione są tam na grzbietach fali, tak jakby już udało im się uciec przed żywiołem, jednak prawdziwej dramaturgii i dynamiczności dodają oshiokuri-bune pod górującym żywiołem na ostatecznym dziele. „Kanagawa oki nami ura” skupia się głównie na dwóch płaszczyznach, wzburzonym morzu i tym, co ginie pod falą, jednak dwóm pierwszym wydrukom brakuje tej spójności kompozycji.

„Wielka fala w Kanagawie” prezentuje poziom umiejętności i kontroli przedstawianych zjawisk, jaki osiągnął Hokusai, jest jednak wynikiem długiego procesu i metodycznych ćwiczeń. Podstawy tej metody zostały określone przez niego w „Szybkiej lekcji uproszczonego rysunku” z 1812r., w którym wyjaśnia, że każdy przedmiot może być przedstawiony za pomocą relacji okręgu i kwadratu.

Kilka lat później, Hokusai powrócił do wizerunku „Wielkiej fali…” w „Kaijo no Fuji” (ok. 1834), kiedy zakończył pracę nad serią „Trzydzieści sześć widoków góry Fuji”.


Na tym druku jest taki sam związek między falą i wulkanem oraz pianą na grzbiecie fali. Jednak nie ma na nim żadnych łodzi ani ludzi, a fala częściowo przedstawiona jest z lotu ptaka. Dodatkowo, podczas gdy w „Wielkiej fali…” ruch kompozycji jest przeciwny do kierunku czytania Japończyków od prawej do lewej, to w „Kaijo na Fuji” fala, jak również ptaki, poruszają się zgodnie z oczekiwaniami japońskiego czytelnika.


Po omówieniu „Kanagawa oki nami ura” oraz porównaniu z wcześniejszymi dziełami Hokusai’a raczej nie ma wątpliwości dlaczego odniósł sukces w czasie swojej twórczości oraz jest uznawanym twórcą do dziś. Dzięki niemu nastąpił rozwój w sztuce Kraju Kwitnącej Wiśni, a jego dzieła stały się inspiracją dla twórców spoza granic Japonii. Jednak oprócz serii „Trzydzieści sześć widoków góry Fuji” jest jeszcze autorem niezliczonych pojedynczych obrazów i drzeworytów oraz 13 cykli ukiyo-e min. „Duże kwiaty”, „Sto opowieści o duchach” i „Podróż do wodospadów Japonii”.

-------------------------------------------------
Źródła:
Timon Screech „Erotyczne obrazy japońskie 1700-1820, przestrzeń przepływającego świata”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz